sobota, 4 grudnia 2010

Zima, zima...

Nadeszła moja wcale nie ulubiona pora roku....Ponownie uderzyła!!!Ale w moim wypadku to jedyny powód do niezadowolenia.
W moim życiu zimno wcale nie jest, wręcz przeciwnie, mam bardzo dużo zajęć, więc cieszę się każdą chwilą.
Troszkę się pozmieniało przez ostatnich kilka miesięcy, więc może kilka słów o tym.
W październiku podpisałam umowę z firmą, która zajmuje się prowadzeniem kursów oraz  zajeć dodatkowych w szkołach i przedszkolach i prowadzę za ich pośrednictwem zajęcia logorytmiczne w trzech przedszkolach. W moim "starym" przedszkolu też coraz więcej pracy, co oczywiście bardzo mnie cieszy :)) od grudnia mam współuczestniczyć w zajęciach wspomagania rozwoju-nowe wyzwanie.
Przychodnia również funkcjonuje całkiem dobrze, mam dużo nowych małych pacjentów, głównie w wieku przedszkolnym, którzy chętnie ćwiczą i są niesamowicie pocieszni. Fajnie jest poznawać maluchy, którym można pomóc i które mają tak odmienne spojrzenie na świat od nas-dorosłych.
A ponieważ już za chwilę muszę uciekać na kurs, resztę ciekawostek przekażę w kolejnym wpisie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz